Malownicza Malta. Jedno z najmniejszych państw świata
Malta. Jedno z najmniejszych państw świata. Powierzchnia wyspy położonej na morzu Śródziemnym jest nieco mniejsza od… Krakowa. Archipelag maltański to też wyspy Gozo i Comino oraz wiele innych mniejszych niezamieszkałych wysepek.
Malta jest też jednym z najbardziej zaludnionych państw na świecie i ma największe zagęszczenie… zabytków. Są tu też budowle megalityczne sprzed wielu tysięcy lat. Ilu dokładnie? To do dziś jest nierozwiązaną zagadką. Najbardziej popularnym megalitem jest ta świątynia na wyspie Gozo. Według legendy miała ją wybudować Gigantka o imieniu Sansuna, która poczęła dziecko – hybrydę ze zwykłym mężczyzną. Gdy urodziła półczłowieka – półgiganta w ciągu jednej nocy zbudowała Ginatiję.
Ta świątynia do niedawna była uważana za najstarszą na świecie zbudowaną z ociosanych bloków kamienia. Zdetronizowało ją Gobekli Tepe w Turcji. Przy świątyni Ġgantija znajduje się muzeum z zachowanymi doskonale figurkami i co ciekawe im są starsze, tym są piękniejsze i bardziej precyzyjne. Pierwsi osadnicy zdaniem archeologów na Maltę mieli dotrzeć tu z oddalonej o nieco ponad 80 km Sycylii 7900 lat temu. Jak? Tego też już nie potrafią jednoznacznie określić.
Malownicze uliczki, tworzą plątaninę dróg, na których obowiązuje ruch lewostronny. To pozostałość po wpływach kolonii brytyjskiej. Maltańczycy sami wystąpili o zwierzchnictwo królowej angielskiej, mając dość dwuletniego panoszenia się Francuzów. Było to na początku XIX wieku. Wszędzie też znajdziemy pozostałości po starożytnych Rzymianach, Arabach, a nawet Fenicjanach, którzy zawitali tu już w 800 roku przed naszą erą. Zresztą ta bogata historia odbija się w miejscowym języku. Maltański to swoisty miks arabskiego i włoskiego a i ponoć wpływy Fenicjan też w nim słychać.
Potęgę maltańskiego archipelagu zbudowali Joannici. Zakon kawalerów maltańskich otrzymał wyspę od Karola V Habsburga jako lenno. Było to w 1530 roku. Joannici wygnani z wyspy Rodos nie mieli zamiaru tu się osiedlać, ale jednak z biegiem czasu, fortyfikując wyspę, budowali też kościoły i mieszkania dla siebie. Przez dwieście lat, zakon św. Jana z Jerozolimy doprowadził do rozkwitu wyspy. Najpierw surowe kościoły zaczęli ozdabiać najlepsi architekci i malarze. Nowa stolica Valletta – od nazwiska mistrza zakonu zapełniała się architektonicznymi perełkami. W mieście na wzgórzu wybudowali 365 kościołów. Dziś jest już ich więcej. Wiele z nich ma dwie wieże, a na nich dwa zegary. Każdy wskazuje inną godzinę – a to po to by zmylić diabła lub śmierć – jak kto woli. Zresztą dzwony kościelne, w tym najbardziej katolickim kraju na świecie, słychać co chwilę i… ani razu o pełnej godzinie.
Valletta – najdalej na południe wysunięta europejska stolica wpisana jest na listę UNESCO. Jednym z najcenniejszych zabytków jest katedra św. Jana Chrzciciela. Uznawana jest za jedną z najpiękniejszych świątyń barokowych. Wiele razy rabowana i odbudowywana. Ale dla miłośników sztuki to miejsce jest najważniejsze. W oratorium można stanąć oko w oko z mrożącą krew w żyłach sceną: ścięcie św. Jana Chrzciciela. Caravaggio maluje światłem pełną dramatyzmu scenę. Może tym bardziej wiarygodną, bo nad nim samym wsiało widmo kary śmieci za zabicie młodego mężczyzny. Artysta ukrywał się u joannitów, nawet wstąpił do zakonu, ale gdy pobił jednego ze współbraci został wydalony z zakonu i… uciekł na Sycylię. W katedrze w Vallettcie wisi jeszcze jeden jego obraz. Św. Hieronim Piszący.
Urokliwe uliczki w mieście Mellieha szczególnie dobrze prezentują się po zmroku. Sanktuarium Maryjne góruje nad miastem z największą piaszczystą plażą na wyspie. Tu też w czasie II wojny światowej mieszkańcy Malty wydrążyli w miękkiej skale największy schron. W trakcie włoskich czy niemieckich nalotów mogło się tu schronić nawet 4 tysiące osób. Czasem nie wychodzili stąd całymi dniami, dlatego zorganizowali tu choćby porodówkę czy kaplicę.
Port w Marsaxlokk. Tu znów widać, jak różne wpływy kulturowe przenikały się wzajemnie przez wieki. Łodzie i rybaków przed nieszczęściem chroni umieszczone na dziobie oko Horusa. Staroegipski symbol szczęścia i ochrony. Domy zbudowane z wapienia o piaskowym kolorze krzyczą barwą drzwi. Także i tu w porcie. Tworząc cudownie kolorową i przyciągającą oczy mozaikę.
To co jednak przyciąga najbardziej tu turystów z całego świata to krystaliczna woda. Błękitna Laguna w pobliżu wyspy Comino pomiędzy Maltą a Gozo. Woda osiąga tu kolor głębokiego szafiru, gdy odbija się w słońcu od skał. Gdy trafi na piaszczyste podłoże szafir przechodzi w szmaragd… Pocztówkowe obrazki sprawiają, że nie brakuje tu miłośników sportów wodnych i tych, którzy po prostu lubią sycić oczy takim wspaniałym widokiem.
autorka: Agnieszka Kledzik