Nowy Rok w Nowym Jorku

Wycieczkę rozpoczniemy zbiórką i wyjazdem sprzed biura Rek Travel (5827 W Irving Park Rd., Chicago, IL 60634) we wczesnych godzinach porannych. Przejedziemy przez stany Illinois, Indianę, Ohio i Pennsylwanię. Po drodze krótkie przerwy na posiłek i gorącą kawę. Późnym popołudniem dotrzemy nad Wodospad Niagara położony w stanie Nowy Jork.

Wprawdzie wodospad robi wrażenie przez cały rok, ale zimowa sceneria sprawia, że wygląda jak z bajki i jest niezwykle fotogeniczny. Przy sprzyjających warunkach pogodowych wybierzemy się na spacer po terenie najstarszego w Stanach Zjednoczonych parku stanowego. Odwiedzimy Kozią Wyspę, gdzie znajdują się punkty widokowe gwarantujące wyjątkową ucztę dla oczu.

Nocleg spędzimy w hotelu w miasteczku Niagara Falls.

Po śniadaniu przejedziemy do Nowego Jorku. Jak każde duże miasto, tak i Nowy Jork jeszcze w sezonie przedświątecznym zmienia się nie do poznania. Udekorowane witryny sklepowe, lodowiska, unoszący się w powietrzu zapach  rumu i gorącej czekolady, przykryty śnieżnym puchem Central Park. Święta Bożego Narodzenia to magiczny czas i w Nowym Jorku widać to na każdym kroku.

Po przyjeździe do Wielkego Jabłka wybierzemy się do miejsc, które najbardziej oddają charakter świątecznego sezonu. Przepspacerujemy się wzdłuż słynnej Piątej Alei, na której sklepowe witryny konkurują ze sobą o miano najlepiej udekorowanej. Przyjrzymy się pięknie przystrojonym wystawom butików i drogich magazynów sklepowych.

Napawając się świąteczną atmosferą dotrzemy do Centrum Rockefellera. To tutaj, przy legendarnej już pięknie udekorowanej choince znajduje się najsłynniejsze (i najdroższe) lodowisko. To jedno z najbardziej rozpoznawanych miejsc, które niejednokrotnie „zagrało” w filmowych produkcjach. Swój filmik, a na pewno wiele zdjęć, możemy zrobimy tam i my.

Przejazd na nocleg.

Budzimy się ze świadomością, że to ostatni dzień roku. Czas podsumowań, refleksji i planów na przyszły rok. Będziemy je snuć zwiedzając niesamowite miasto, które nigdy nie zasypia. A jak je zwiedzać najlepiej? Skorzystamy z metra, by poczuć się jak prawdziwi nowojorczycy, zwłaszcza że nowojorskie metro to jedno z najsłynniejszych i najbardziej rozwiniętych systemów na świecie.

Rankiem wybierzemy się na rześki, zimowy spacer po najbardziej znanym nowojorskim parku. Central Park, bo o nim mowa, podobnie jak wspomniane lodowisko, wielokrotnie pojawił się w filmowym kadrze. Spacerując przyprószonymi śniegiem alejkami podejdziemy pod malownicze mosty i łuki, których łącznie jest w parku ponad 30, w tym jeden z najpiękniejszych, romantyczny Bow Bridge, z widokiem na jezioro, park i Manhattan.

Central Park ma wiele uroczych zakątków, m. in. Bethesda Terrace, piękny taras, do którego prowadzi spacerowa aleja The Mall. Niegdyś aleją ta spacerowali zamożni mieszkańcy miasta. Dzisiaj kroki stawiamy tam my, a że w parku znajduje się kilkanaście pomników, skierujemy się w stronę bliskiemu naszemu sercu pomnikowi Władysława Jagiełły (to największy w parku pomnik). Zobaczymy też Cleopatra’s Needle, oryginalny egipski obelisk i pomnik przedstawiający bohaterów „Alicji w Krainie Czarów”.

W jednej z licznych restauracji i kawiarenek ogrzejemy się przy gorącej kawie i ciepłym posiłku przed dalszym zwiedzaniem.

Jednym z ciekawszych miejsc oferujących niesamowitą panoramę tej kosmopolitycznej metropolii jest The Edge. To najwyżej położony otwarty taras widokowy na zachodniej półkuli, który mieści się na 100 piętrze wieżowca Hudson Yards 30. Nie odmówimy sobie tej przyjemności by spojrzec na miasto z tarasu z 360-stopniowym widokiem, na który wjedziemy w zaledwie 60 sekund.

Po południu czeka nas rejs wokół Wyspy Wolności (Liberty Island), na której znajduje się najsłynniejszy nowojorski obiekt – Statua Wolności, którą widzieli imigranci przybywający do Ameryki i która stała się symbolem wolności i nadziei na lepsze jutro.

Po powrocie z rejsu przejazd do hotelu i przygotowania do pożegnania Starego Roku, który pożegnamy na Times Square. To własnie tutaj odbywa się znana na całym świecie impreza ze słynnym, tradycyjnym opuszczeniem kryształowej kuli (ball drop) z imponującymi, kolorowymi fajerwerkami i tonami konfetti.

Czeka nas zabawa do białego rana wśród tysięcy osób (szacowana liczba ponad milion) niezależnie od pogody. Nawet przy mroźnej pogodzie atmosfera jest zawsze gorąca. To będzie gorący (chociaż mroźny) wieczór i noc, których nie zapomnicie do końca życia.

Późne śniadanie, po którym wybieramy się w drogę powrotną do Chicago. Przejedziemy przez Pensylwanię, Ohio i Indianę z postojami na posiłek i rozporostowanie nóg. Jeśli czas i możliwości pozwolą, zatrzymamy się na krótki postój w Pittsburghu, jednym z najbardziej zaśnieżonych miast, które nazywane jest „Miastem Mostów” ze względu na ich zdumiewającą liczbę (jest ich 446!).

Planowany powrót do Chicago w późnych godzinach wieczornych.